sobota, 31 sierpnia 2013

1 -Don't touch me!



~*~

-Z-zostaw mnie. -błagałam i czułam jak do moich oczu dostają się łzy
-Zamknij się kurwa. -warknął i położył się na mnie na łóżku, zaczął nachalnie mnie całować, nie chciałam oddać pocałunku, ale chłopak tak na mnie naparł, że nie miałam wyboru. Miał takie miękkie i delikatne usta, chwycił mnie za tyłek i mocno go ścisnął, przez co z mojej buzi wydobył się jęk, chłopak skorzystał z okazji i wsunął mi język do środka. Nasze języki toczyły walkę, ale żaden nie wygrał, Jason odsunął się na chwilę ode mnie zaczerpując powietrza i ciężko dysząc
-Nie będzie bolało skarbie. -pocałował mnie w czoło i zaczął ściągać ze mnie wczorajszą sukienkę, którą miałam na imprezie. Zaczęłam się wiercić i płakać, nie chciałam stracić dziewictwa z kimś kogo nie kocham, mam tylko 17 lat, nawet jeśli jest cholernie przystojny to tego nie chcę.
-Nie ruszaj się. -warknął zaciskając zęby, nie posłuchałam go dzięki czemu uderzył mnie w policzek, więcej łez zaczęło spływać po mojej twarzy
-B-błagam przestań, j-a nie chce. -błagałam go ale na marne, dalej ściągał moją sukienkę. Sukienka wylądowała na podłodze, a ja leżałam już tylko w staniku i majtkach. Chłopak oblizał usta i zaczął całować mój brzuch, zataczał kółka, robił inne rzeczy, nawet mi się to podobało, ale w tej sytuacji nie mogłam o tym myśleć. Chłopak zdjął z siebie koszulkę, która tak samo jak moja wylądowała na ziemi, podziwiałam jego idealnie wyrzeźbiony brzuch, przygryzłam lekko wargę
-Podoba Ci się? -spytał patrząc w moje oczy, lekko kiwnęłam głową. Chłopak wsadził rękę pod moje plecy, zapewnie poszukując zapięcia od stanika, więcej łez spływało po moim policzku, o ile było to możliwe. Szybkim ruchem pozbył się ze mnie stanika, dzięki czemu zostałam już tylko w majtkach. Jason zaczął masować moje piersi, lekko ssąc sutki, starałam się nie jęczeć, bo wiedziałam że tylko pogorszę swoją sytuację i wyjdzie na to, że jestem jakąś dziwką. Niestety ścisnął mocniej poją pierś, dzięki czemu z moich ust wydobył się cichy jęk, uśmiechnął się triumfalnie, i zaczął zdejmować moje majtki. Zaczęłam się bardziej wiercić i błagać żeby tego nie robił
-Powiedziałem, że masz się kurwa zamknąć. -ryknął, a ja leżałam i cicho łkałam mając na dzieje zaraz ten koszmar minie. Szybko pozbył się moich majtek i włożył dwa palce do środka.  Zaczął się nimi sprawnie poruszać, a już po chwili poczułam, że dochodzę. Jason wylizał ze mnie wszystkie soki i zrzucił swoje spodnie na ziemię, to samo zrobił z bokserkami. 
-A teraz zapłata. -uśmiechnął się szeroko, ale nie był raczej to ten szczęśliwy uśmiech, tylko ten wredny. Nie wiedziałam o co mu chodzi, ale kiedy chwycił moje włosy to już załapałam. Wsadził mi swojego kutasa do buzi i byłam zmuszona to zrobić, chciałam go ugryźć, ale wiedziałam że jeśli to zrobię, to spotka mnie coś dwa razy gorszego. Zaczął ruszać moją głowa tak, że jeździłam nią w przód i w tył, chłopak jęknął z przyjemności i po chwili poczułam jego soki w buzi, z niesmakiem je połknęłam, a chłopak znowu pchnął mnie tak, że leżał nade mną.
-Krzycz moje imię skarbie. -mruknął do mojego ucha, kolejne łzy spływały po moich policzkach, wiedziałam że nie długo się skończą, bo tyle już wypłakałam. Założył prezerwatywę i szybkim ruchem był we mnie, a całe moje ciało zdrętwiało, to tak cholernie bolało. Zaczął się we mnie szybko poruszać, pociągnął mnie za włosy, tak że musiałam robić co karzę
-Jason. -jęknęłam. Chłopak przyśpieszył swoje ruchy, poruszał się szybko i zgrabnie
-Jason. -powiedziałam nieco głośniej, ponieważ za bardzo bolała mnie już głowa od jego ciągnięć za moje włosy. Chłopak ostatni raz pchnął dzięki czemu oboje doszliśmy, wyszedł ze mnie i ostatni raz położył swoje usta na moich.
-Byłaś świetna kochanie. -mruknął i zanim zdąrzyłam zauważyć nie było go już w pokoju. Przykryłam się kołdrą i zalałam się większym płaczem, czułam się taka brudna, nic nie warta dziwka. Czułam jakbym tego chciała, jakbym na prawdę była dziwką, która dostaje za to pieniądze. Owinęłam się kołdrą i starałam zapomnieć o tym co stało się kilka minut temu.

~*~

Obudziłam się i odziwo byłam w ubraniach, nie moich ubraniach. Miałam na sobie za dużą bluzkę i byłam w mojej wcześniejszej bieliźnie.
-Chodź na dół. -warknął Jason zza drzwi. Miałam ochotę zwymiotować kiedy go zobaczyłam, ale zrobiłam to co kazał, bo wiedziałam jak to jest być bitym. Odkryłam się i zeszłam z łóżka, okropny ból przeszedł przeze mnie, bolał mnie kręgosłup i nie chciałam wiedzieć jak chodzę. Szarpnął mnie za ramię, dzięki czemu byłam poza pokojem. Wziął mnie za rękę przezco lekko się zarumieniłam. Przestań się tak kurwa zachowywać, on Cię zgwałcił! -krzyczała moja podświadomość. Posłuchałam jej i udałam, że to nic. Zeszliśmy po schodach i byliśmy jak wnioskuję w kuchni.
-Czego tak stoisz, siadaj. -kolejny raz warknął, posłuchałam się i usiadłam na krześle. Chłopak postawił przede mną talerz świeżo zrobionych naleśników z syropem klonowym. Na ten widok, aż zaburczało mi w brzuchu.
-Jedz. -mruknął zły siadając na przeciwko mnie i obserwując każdy mój ruch. Wzięłam nieśmiało widelec i zaczęłam jeść, zauważyłam że on nie ma nawet naleśników.
-A ty nie jesz? -spytałam patrząc w jego brązowe tęczówki
-Nie jestem głodny. -odpowiedział, a ja zaczęłam jeść swój posiłek, boże były takie dobre, czułam się jakbym nigdy nie jadła naleśników.
-Smakują Ci? -spytał. Kiwnęłam głową na "tak" i skończyłam jeść swój posiłek. Wstałam i zaniosłam swój talerz do zlewu, po czym zaczęłam go myć. Czułam jak chłopak stoi za mną i obejmuje mnie od tyłu. Poczułam jego oddech na swoim ciele.
-Nie dotykaj mnie! -powiedziałam, ale chyba zbyt śmiało, bo poczułam jak chłopak się ode mnie odrywa i zaciska pięści po czym odchodzi i kładzie się na sofę. Dziwne, myślałam że mnie uderzy lub gorzej, a on po prostu poszedł. Dokończyłam mycie talerza i udałam się na górę.

~*~

Leżałam zwinięta w kulkę już jakieś dwie godziny i rozmyślałam

-Carls, mówiłam Ci, nie mam ochoty iść. -westchnęłam już lekko zdenerwowana zachowaniem przyjaciółki
-Co się z tobą stało? Zawsze chętnie chodziłaś na imprezy, liczył się tylko alkohol i zabawa, a teraz? -spytała zawiedziona
-Po prostu wiesz jak jest z moim ojcem.. -spuściłam głowę, choć ona nie mogła tego zobaczyć, ponieważ rozmawiałyśmy przez telefon
-Jeśli nie przyjdziesz na tą imprezę to możesz o mnie zapomnieć. -powiedziała i zakończyła połączenie. Usiadłam na łóżku i rozmyślałam jakie ja to mam zjebane życie. Matka, która poszła do innego faceta, zostawiając mnie z ojcem alkoholikiem, który mnie katował, przyjaciółka która zostawiłaby mnie dla głupiej imprezy i przyjaciele, których nie mam.
Wstałam z łóżka i zaczęłam szukać jakichś ładnych ubrań, wybrałam czarną obcisłą sukienkę, która dokładnie podkreślała moje krągłości, podkręciłam moje włosy i nałożyłam makijaż. 

-Nad czym tak myślisz? -spytał siadając na łóżku
-Hm? Przepraszam, zamyśliłam się. -spojrzałam w jego oczy, które teraz o dziwo były orzechowe
-Spytałem nad czym tam myślisz. -westchnął
-Oh.. -spuściłam głowę. -Nad moim życiem. - wzięłam kosmyk włosów i wsadziłam je za ucho, ponownie spojrzałam w jego oczy
-Chyba nie było zbyt radosne, co? -spytał poprawiając się na łóżku
-Oj nie było..

-Hej Katherine'a, pójdziesz na chwilę ze mną? -spytał Jacob, szkolny dupek
-Po co? -spojrzałam na niego dziwnie
-Chce Ci coś pokazać. -lekko się uśmiechną, a ja poszłam za nim. Wepchnął mnie do jakiegoś pomieszczenia i nie chciał wypuścić
-Co robisz? -spytałam wystraszona -Wypuść mnie! -krzyknęłam, bo chciałam wyjść, a on zastawiał mi drogę do drzwi
-Poczekaj... dobra już. -otworzył drzwi i wyszedł, a ja za nim, nie wiedziałam o co mu chodzi
-Hej ludzie! -krzyknął, a wszystkie spojrzenia skierowały się w naszą stronę -Właśnie pieprzyłem się z Katherine Jones! - krzyknął a ja poczułam jak łzy napływają mi do oczy.
-Nie prawda! -krzyknęłam. Wszyscy zaczęli się śmiać i wytykać palcami, miałam ochotę się zabić.

Kilka łez spłynęło mi po policzku na to wspomnienie.
-Ej, nie płacz, to był zwykły dupek. -przytulił mnie do siebie, zaraz czy ja myślałam na głos? Nie ważne, ważne jest to, czy on mnie właśnie przytulił? Oddałam uścisk, czułam się dziwnie, nienawidziłam go a teraz się do niego przytulałam.
-Ja idę załatwić pewne sprawy. -oderwał się ode mnie. -Nie martw się, dom jest tak zabezpieczony, że nie uciekniesz. -powiedział i wstał z łóżka. Ta, na pewno chciałabym uciec ryzykując że mnie zabijesz. 
-Na dole jest telewizor, są nagrane seriale i filmy, jedzenie masz w kuchni, rozgość się, to teraz też twój dom. -puścił do mnie oczko i wyszedł.
Co się właśnie stało?


~*~

Dziękuję wam za wszystkie komentarze, choć jest ich mało :c
Możecie zostawić po sobie chociaż kropkę lub ":)" 
bardzo proszę :c

24 komentarze:

  1. YEEEY *___* masz taki cholerny talent :). Mogłabyś w następnym rozdziale opisać dom, w którym obecnie znajduje się ta dwójka? Albo dodać jakieś zdjęcia? Naprawdę mnie to ciekawi :). Czekam na NN! / laura.

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski <3 czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. KochAM TEN BLOG

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy następny rozdział :) ?

    OdpowiedzUsuń
  5. mnb sxadb co za wspaniały pomysł na opowiadanie!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. OMG *.* Kompeltny brak słów

    OdpowiedzUsuń
  7. faaaaaaajne! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. o boże, uwielbiam to *.*

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba już zapomniałaś o tym blogu.. Szkoda, bo zaczynał się inaczej niż wszystkie, więc był bardzo interesujący. Mam nadzieję, że jeszcze tu wrócisz, bo naprawdę masz talent i szkoda by było gdyby się zmarnował.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kurwa zajebisty czekam czekam czekam na kolejny dawaj no :( <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny !!! ♥ Czekam nn !! ;*

    OdpowiedzUsuń